Przedstawiamy Wam TATU. Niektórzy z Was mogą Ją pamiętać! To przyjaciółka Kabuli i druga adoptowana córka Martyny. Tatu ma 17 lat i kiedyś również mieszkała w ośrodku w Buhangija, w którym Martyna poznała Kabulę. Urodziła się w Tanzanii w rejonie Shinyanga, w jej rodzinie tylko ona choruje na albinizm. Rodzice cały czas ją wspierali i żyli szczęśliwie, ale im więcej pojawiało się informacji o brutalnych atakach na osoby z albinizmem, tym więcej było w domu Tatu strachu.

Rodzice bardzo bali się o bezpieczeństwo swojej córki i w czerwcu 2011 roku Tatu zamieszkała w ośrodku w w Buhangija. Ukończyła tam szkołę podstawową. Po 6 latach pobytu w ośrodku, w grudniu 2017 roku, została zaproszona przez Stowarzyszenie Misji Afrykańskich do nauki w szkole prywatnej w Mwanzie. Kabula bardzo się o jej przyjazd do Mwanzy starała, bo w ośrodku w Buhangija były najepszymi przyjaciółkami.

Mimo, że część członków rodziny sprzeciwiała się temu, rodzice Tatu podjęli decyzję, że pozwolą jej na dalszą naukę i podróż do Mwanzy. Obecnie uczy się w trzeciej klasie.
Tatu miała sporo szczęścia. Nie spotkała jej żadna dramatyczna sytuacja, nie została napadnięta i okaleczona… Ale jako dziecko musiała uciekać ze swojego domu, musiała opuścić rodzinę i rodziców, których kochała i zamieszkać w obcym miejscu. Tylko dlatego, że przez chorobę ma inny kolor skóry, że ktoś nie widzi w niej człowieka a „przedmiot”, z którego można stworzyć magiczne amulety i eliksiry…
Wierzymy, że w nowym domu poczuje ciepło i rodzinną atmosferę. A jej rodzice, którzy podjęli wiele lat temu bardzo trudną decyzję, a później cały czas trwali przy swojej córce, będą tutaj zawsze mile widziani.
Możecie towarzyszyć Tatu w Jej drodze do lepszego życia i wspierać Ją na stałe. Zapraszamy do GRONA PRZYJACIÓŁ osoby, które zdecydują się KUPIĆ BIELT DO LEPSZEGO ŻYCIA.
