05/02/2024
Wywiad z Kingą Dróżdż
Kinga Dróżdż jest mistrzynią świata w Szermierce na Wózkach i jedną z stypendystek Fundacji UNAWEZA.

Gdy rano otwiera oczy, widzi napis: „Uśmiechnij się i zasuwaj”. Dzięki funduszom zebranym w ramach projektu #CorinneRunsForGood może doskonalić się w swojej dziedzinie bez obaw o sytuację materialną. Jej wyjątkowa historia pokazuje, że nie ma rzeczy niemożliwych.

- Kinga Dróżdż zdobyła tytuł mistrzyni świata w szabli w październiku 2023 na Mistrzostwach Świata w Szermierce na Wózkach we włoskim Terni. Brak lewej dłoni i zwyrodnienie stawu biodrowego nie są dla niej przeszkodą w odnoszeniu kolejnych sportowych sukcesów.

- Jest jedną ze wspieranych przez Fundację UNAWEZA Paralimpijek z Polski oraz Ukrainy, które marzą o starcie na Paralimpiadzie w Paryżu w 2024 roku.

Klaudia Kolasa: W październiku ubiegłego roku na Mistrzostwach Świata w Szermierce na Wózkach we włoskim Terni zdobyłaś złoto. Jakie to uczucie mieć tytuł mistrzyni świata w szabli?

Kinga Dróżdż: To ogromne spełnienie i duma. Cieszę się, że cała praca, którą wykonałam, nie poszła w las, że procentuje. To napędza mnie do dalszych ciężkich treningów.

Kiedy zaczęła się twoja przygoda z tym sportem?

Jeszcze w szkole podstawowej. To był zupełny przypadek. Mój nauczyciel wychowania fizycznego prowadził zajęcia pozalekcyjne z szermierki. Na początku nie byłam tym szczególnie zainteresowana, ale wszystkie dzieciaki na nie chodziły. W końcu i ja poszłam.

I to była miłość od pierwszego wejrzenia?

Nie! Nie przekonały mnie one zupełnie, ale trener zachęcał, żebym przyjeżdżała na treningi, bo zauważył, że mam predyspozycje: silne nogi i dobrą koordynację. Dopiero po jakimś czasie mnie to pochłonęło. Przez 10 lat trenowałam w Sosnowcu w klubie z panem Krzysztofem Wątorem, aż miesiąc przed Mistrzostwami Europy doznałam poważnej kontuzji.

Co się wydarzyło?

Zerwałam mięsień półścięgnisty i półbłoniasty. Zamiast się poskładać, szybko chciałam wrócić na treningi. Nie dałam sobie czasu regenerację. A to pogorszyło stan mojej nogi. To był dla mnie trudny czas pod wieloma względami. Zaczynałam studia, w międzyczasie zmarła moja mama. Nie potrafiłam sobie z tym wszystkim poradzić. Cała logistyka z treningami i rehabilitacją nie była mi wtedy po drodze. Podjęłam decyzję o zakończeniu kariery.

Ale jednak nie zakończyłaś jej na dobre…

Okazało się, że szermierka jest mi pisana. Przyjechałam do Warszawy, zaczęłam pracę na lotnisku, miałam już mieć normalne życie. Myślałam sobie: No, to teraz będę sobie pracować, będę jeździć na wakacje, zacznę robić wszystko to, na co nigdy nie miałam czasu. Cieszyłam się, że będę miała urlop tylko dla siebie, a nie na zgrupowania i zawody. No ale nie trwało to długo.

Któregoś dnia napisała do mnie dziewczyna, z którą w przeszłości startowałam w zawodach. Poprosiła mnie o numer telefonu, bo jej tata, który był paralimpijczykiem w szermierce, chciał ze mną porozmawiać. Zadzwonił i zapytał, czy chciałabym przyjść na szermierkę na wózkach. Namawiał, że może bym spróbowała, ale zupełnie nie byłam tym zainteresowana. Nie chciałam być nigdy kojarzona z wózkiem. Było mi też przykro, jak ktoś mi mówił, że jestem niepełnosprawna. Nie otwierałam głowy na ten pomysł, ale on nie odpuszczał. W końcu poszłam na trening dla świętego spokoju.

I?

I okazało się, że tego potrzebowałam. Wcześniej to było moim życiem przez 10 lat i gdzieś w głębi serca tęskniłam. Od tamtej pory, czyli od 2018 roku, postawiłam wszystko na pracę i na treningi. Na nic innego nie miewam czasu. Pracuję na pełen etat, jeszcze do 2019 roku studiowałam, więc nawet nie miałam, kiedy jechać do domu rodzinnego na Śląsk.

Powróciłaś do treningów, ale wózek, o którym wspomniałaś, był dla ciebie nowym doświadczeniem. Było coś, co sprawiało ci na początku trudność?

Tak - potrzebowałam czasu, żeby się z nim oswoić. Szermierze, jeśli walczą prawą ręką, to lewą trzymają się rączki wózka, aby z niego nie spaść. W związku z tym, że ja urodziłam się bez lewej dłoni, to musiałam sobie znaleźć jakiś inny patent, żeby z tego wózka nie zlatywać. Zaczęłam przypinać się pasem na nogi, żeby mnie trzymał. Ale w czasie walki nie myślałam o tym, że powinnam uważać. Siłą rzeczy zdarzyło się kilka razy zlecieć, bo pas nie wytrzymywał obciążenia. Teraz już mam taki pas, który stosują kierowcy z F1, także jestem bezpieczna. Ta nauka współpracy z wózkiem była dla mnie największym problemem.

No i do tego każdy sportowiec ma w sobie wolę wojownika, nie jest łatwo godzić się z porażkami. Już na pierwszych zawodach myślałam, że to nie dla mnie, jak przegrałam 5:0 z Ukrainką. Nie wiedziałam, że ona jest mistrzynią świata.

Jak udaje ci się łączyć intensywne treningi, przygotowania do mistrzostw i karierę zawodową w lotnictwie?

Teraz pracuję w systemie dwunastogodzinnym od 7 do 19, więc trenuję jak tylko mam wolne w pracy. Zazwyczaj do południa robię lekcję indywidualną z trenerem, czyli godzinę typowo techniczno-taktyczną, a po południu robimy dwugodzinny sparing, czyli walczymy. Poza tym staram się dbać o swoją kondycję, więc dochodzą treningi motoryczne i siłowe. Trenuję przede wszystkim dla siebie. Nikt nie wywiera na mnie presji, że muszę to robić. Nudzę się bez treningów. Muszę mieć wszystko zorganizowane i zaplanowane. Jak tylko wstaję, to wiem, co mam do zrobienia i jaki mam cel.

IMG_2556

Co najbardziej lubisz w tym sporcie?

Chyba to, że jest to sport zarówno indywidualny, jak i drużynowy. Nie tylko wymaga ruchu, ale też mocno pracuje głowa. To jest super połączenie. Poza tym zakłada się maskę i na polu walki można odkryć swoją drugą twarz. Czasem sama jestem zaskoczona swoimi reakcjami po wygranej walce. Naprawdę można się dużo o sobie dowiedzieć! Poza tym rozwijając się w szermierce mogę łączyć dwie pasję: sport i podróżowanie. Uwielbiam podróżować. Poznawać nowych ludzi i nowe kultury. Z każdego miejsca, jakie odwiedzam, przywożę magnesy. Mam u siebie taką ścianę pomalowaną farbą magnetyczną.

Jesteś jedną ze stypendystek Fundacji UNAWEZA. W jaki sposób stypendium pomaga ci przygotować się do Igrzysk Paralimpijskich w Paryżu?

Dzięki wsparciu Corinne Klajda i fundacji możemy poświęcić więcej na swój rozwój. To ważne, bo jeśli trenujesz i pracujesz i masz ograniczenia, to jest znacznie trudniej pokonywać kolejne bariery. Dzięki stypendium możemy pozwolić sobie na konsultacje fizjoterapeuty i psychologa. To w sporcie jest bardzo ważne. W kluczowych momentach to nie ciało odgrywa główną rolę, a głowa.

Szermierka to taki sport, w którym przed daną akcją musisz mieć plan albo dwa. Jeżeli przystąpisz do walki bez jakiegokolwiek planu, to będziesz spisana na straty. To dynamiczny sport, który wymaga refleksu, koncentracji i szybkości na raz. W tych stresowych momentach dochodzi jeszcze presja, jest trener, wiesz, że rodzina na ciebie liczy. To są takie emocje, z którymi ciężko jest sobie poradzić.

Ja dzięki programowi #CorinneRunsForGood mogłam wejść w dodatkową współpracę z psychologiem sportowym. Miałam taki moment w życiu, że jechałam na zawody i po prostu bałam się każdej walki, chodziłam zestresowana, roztrzęsiona, brakowało mi pewności siebie. Już przez pewien czas przed zawodami zachowywałam się bardzo źle w stosunku do swojego bliskiego otoczenia. Teraz już tego nie mam, panuję nad swoimi emocjami. Potrafię traktować porażkę jak lekcję i powód do rewanżu. Ponadto dzięki stypendium mogę pozwolić sobie na wyjazdy do Gruzji, gdzie trenuję. Tam są bardzo silne trzy dziewczyny i spotykamy się trenować. W Polsce brakuje sparingpartnerów.

Wyobrażałaś sobie kiedykolwiek, że zajdziesz tak daleko?

Gdyby parę lat temu ktoś powiedział mi, że tak potoczy się moje życie, to chyba bym go wyśmiała. Ale warto jest trenować i inwestować w siebie, żeby później spojrzeć w lustro i nie mieć do siebie pretensji, że przegapiło się szansę. Ja codziennie staram się wstawać z pozytywnym nastawieniem do życia. Mam na ścianie napisane kredą: Uśmiechnij się i zasuwaj. To moje motto.

230712Unaweza-MK22038

Fot. Marcin Klaban / UNAWEZA

Fot. Archiwum prywatne Kinga Dróżdż

W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki.