Pierwsze koty za płoty. Kiedy poznałyśmy Marię Ines początkiem ubiegłego roku, jej synek był jeszcze w brzuszku mamy. Dzisiaj Carlos Daniel już dziarsko stawia swoje kroki.

Determinacja jego mamy pozwoliła mu urodzić się w zupełnie innej rzeczywistości, niż ta, w której żyła ona sama. Synek Marii Ines ma dom, swoje łóżeczko, zabawki, ubranka - mama nie musi martwić się o środki finansowe na jedzenie, a maluch rośnie jak na drożdżach!


